wtorek, 22 lutego 2011

Horns up, black stars is comming...

Marzy mi się znów koncert... Ostatni na jakim byłam to BlackStarFest 2011. Odbył się co prawda 12 lutego ale przez to siedzenie i pisanie inżynierki jestem strasznie spięta i zestresowana. Potrzebuję koncertu - tylko tam potrafię rozładować stres :)
 Jutro moja siostra ma imieniny, a ja kompletnie zapomniałam :/ Będę musiała znaleźć czas żeby wyskoczyć do sklepu i jej coś kupić :P Po raz pierwszy zapominam o urodzinach i imieninach osób mi bliskich :( Wszystko przez tą inżynierkę  XD Chcę już ją oddać i obronić!  A potem zacząć znów się obijać na studiach :P

Poniżej zestaw z ostatniego koncertu :)





bluzka BODY BY VICTORIA / kurtka F&F / spodnie ONLY / pasek no name sh / torebka - saszetka no name giełda / buty ADIDAS / pierścionek ROSSMAN / kulki kropa.pl / bransoletka HAND MADE

2 komentarze:

  1. cudowna kurtka!

    Jestem nowa w świecie szafiarstwa, jakbyś chciała to zapraszam Cię TUTAJ na mojego bloga do wyrażenie swojej opini!

    OdpowiedzUsuń
  2. mało widac niestety :/


    http://pocahontas-marta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń