środa, 7 marca 2012

"..drżę od nadmiaru kofeiny myśląc o kształcie twej szyi.."



Oj oj oj... ale mnie tu spory kawał czasu z kalendarza nie było. Jakoś tak zabiegany okres miałam ale w końcu znalazłam czas na zamieszczenie notki :P
Co u mnie?
  • Jestem już po sesji, jednak mój indeks wciąż czeka na oddanie do dziekanatu u mnie na półce. 
  • Format dysku zrobiony - teraz można na nim normalnie pracować :D
  • Zamówienie mojego projektu kolażu ze zdjęciami na płótnie zostało w końcu do mnie dostarczone. Efekt zaskoczył mnie BARDZO ale to naprawdę bardzo pozytywnie! Tylko jeszcze czasu na powieszenie płótna brak XD
  • Skarbonka rozbita - kolejny cel w życiu osiągnięty. Kupiłam wymarzony aparat :) Teraz będę odkładać z wypłaty po trochu na kolejne obiektywy :) Zabawa ostatnimi czasy z moim nowym Canon'em była naprawdę świetna :) Tylko moje koty zaczęły uciekać jak tylko mnie widziały z aparatem w akcji ;)
  • Czekam na sobotę. Szykuje się nie byle jaki koncert w mojej Bydzi :) Już dawno nie było u nas takiego dużego metalowego gigu :) Obym tylko nie spłonęła z nadmiaru pirotechniki na scenie ;) 666 lat mojego miasta będzie dość pamiętnym wydarzeniem co dla niektórych :P
No i tyle... Zdjęcia przedstawiam wam z ostatniego weekendu który spędziłam na świeżym powietrzu tak jak już dawno tego nie robiłam :P

fullcap CROPP / bluza HOUSE / bejsbolówka C&A / ekoskóra F&F / pasek NEW ERA / jeansy AMISU / buty NIKE / torba CONVERSE
a oto mój kolaż na płótnie :)

4 komentarze: